Reklama

Za Granicą

Putin wystawił Rosję na łatwy cel dżihadystów

Zamach terrorystyczny w Crocus City Hall okolice Moskwy Rosja
Zamach terrorystyczny w Crocus City Hall, okolice Moskwy, Rosja
Autor. Służba prasowa gubernatora obwodu moskiewskiego/Mosreg.ru/CC BY 4.0/wikimediacommons

Uderzenie ISIS w Rosję nie jest zaskakujące i burzy kreowany przez Moskwę obraz harmonijnych relacji z islamem. Szczególnie kompromitujący dla Putina jest przy tym fakt, iż odrzucił on wcześniejsze ostrzeżenia USA. Pierwsza reakcja propagandy rosyjskiej wskazuje też na totalne zagubienie i chaos, choć nie ulega wątpliwości, że opracowywana jest korzystna dla Kremla narracja.

Wszystko wskazuje na to, że piątkowego ataku na podmoskiewski Crocus City Hall dokonali islamiści z Państwa Islamskiego (ISIS). Brak jest podstaw do podważania wiarygodności oświadczenia w tej sprawie, które należąca do ISIS agencja Amaq opublikowała na kanale Telegram. Twierdzenie części propagandowych mediów rosyjskich (m.in. Russia Today), że ma ono charakter fejku, jedynie potwierdza jego wiarygodność. Pokazuje bowiem zagubienie rosyjskiej propagandy. Część mediów rosyjskich podała bowiem informację o tym oświadczeniu bez komentarza, część nazwała go fejkiem, a jeszcze inne całkowicie je przemilczały. Brak też oficjalnego stanowiska władz rosyjskich w tej kwestii, a Putin nie wystąpił publicznie od razu po zamachu. Oznacza to, że atak ten zaskoczył Kreml i plan wyjścia z tej sytuacji jest dopiero opracowywany.

Czytaj też

Oficjalna wersja będzie elementem propagandy

Oczywiście prędzej czy później wersja oficjalna się pojawi i z całą pewnością będzie ona dążyć do propagandowego wykorzystania tego ataku. Otwartą kwestią jest przy tym to czy Rosja przyzna, że ISIS dokonało tego ataku i będzie chciała na tej podstawie kreować siebie jako ofiarę wspólnego wroga jej i Europy, co w konsekwencji miałoby wzmocnić narrację skrajnej prawicy europejskiej, że trzeba wspólnie z Rosją walczyć z zagrożeniem dżihadystycznym zamiast wspierać Ukrainę albo będzie chciała powiązać ISIS z Ukrainą. Czy też będzie szła w zaparte i oskarży Ukrainę lub zachodnie służby. Warto przy tym przypomnieć, że gdy 31 października 2015 r. ISIS zestrzeliło nad Synajem rosyjski samolot Metrojet 9268 to Rosja bardzo długo zaprzeczała, że doszło do zamachu terrorystycznego. Nie było to nic zaskakującego, gdyż Rosja kreowała swój wizerunek zwycięzcy w walce z dżihadystami w Syrii, a każdy zamach to nie tylko porażka służb ale przede wszystkim instrument wzniecania strachu, a przez to również podkopywania poparcia społecznego dla władz i ich imperialnej polityki. Jak pisał Hans Morgenthau, w reżimach totalitarnych poparcie dla imperialistycznej polityki jest funkcją jej sukcesów i gdy totalitarny reżim zaczyna ponosić klęski to poparcie dla niego pryska niczym bańska mydlana.

Czytaj też

Zamach na Crocus City Hall jest z całą pewnością klęską Rosji i to jeszcze z dwóch dodatkowych powodów. Po pierwsze, władze Rosji nie będą w stanie w wiarygodny sposób wyjaśnić czemu mimo ostrzeżenia nie zapobiegły zamachowi. Z tego powodu próba powiązania zamachu z Zachodem czy Ukrainą będzie mało wiarygodna nawet dla wielu Rosjan, gdyż ostrzeganie przed zamachem planowanym rzekomo przez siebie lub przez swoją marionetkę (którą według Rosji jest Ukraina) jest wyjątkowo pozbawione jakiegokolwiek sensu. Po drugie, Rosja nie jest w stanie skutecznie odpowiedzieć na ten atak, gdyż w odniesieniu do ISIS (w szczególności ISKP, czyli afgańskiej franczyzy tej organizacji noszącej nazwę Wilajatu Chorasan) jej zdolności rozpoznania celu i uderzenia w niego są zerowe. Mogą przeprowadzić jakąś operację pozorującą ale będzie ona miała zerową wiarygodność.

Reklama

Rosja ważnym celem dla ISIS

Sprawstwo ISIS jest dla Rosji problem jeszcze z kilku innych powodów. Rosja od dawna stara się prezentować jako państwo, w którym relacje międzyreligijne rozwijają się harmonijnie i jednocześnie kreować na patronkę muzułmanów w związku z wojną w Strefie Gazy, wmawiając im, że Zachód ponosi odpowiedzialność za mordowanie Palestyńczyków.

Czytaj też

Tymczasem jest to kompletna bzdura. Muzułmanie stanowią obecnie ok. 20-25 proc. populacji Federacji Rosyjskiej i są bardziej niż ludność słowiańsko-prawosławna wykorzystywani w charakterze „mięsa armatniego” na wojnie w Ukrainie. Obecność muzułmanów we władzach Rosji jest znikoma, a na kilka milionów muzułmanów w Petersburgu czy Moskwie przypada zaledwie kilka meczetów. Powoduje to rozwój nielegalnych meczetów, które w okresie świetności ISIS były centrami rekrutacyjnymi dla chętnych do wstępowania w szeregi ISIS i wyjazdu do Syrii czy Iraku. Przytłaczająca większość Tadżyków czy Uzbeków służących w ISIS w Syrii i Iraku wyjechała tam z Rosji, a nie z Tadżykistanu czy Uzbekistanu. Tymczasem rosnąca liczba muzułmańskich imigrantów w Rosji (borykającej się z problemami demograficznymi) doprowadziła do wzrostu nastrojów islamofobicznych i rasistowskich. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że jeśli dojdzie do kolejnych zamachów ISIS w Rosji to konsekwencją będą pogromy muzułmanów, nad którymi Rosja nie będzie w stanie zapanować. Taki scenariusz może pogrążyć Rosję w problemach wewnętrznych uniemożliwiających jej kontynuowanie imperialistycznej polityki zewnętrznej, w tym wojny w Ukrainie, a także skompromitować ją w oczach świata muzułmańskiego.

Reklama

Atak dżihadystów na Rosję nie jest niczym zaskakującym. Rosjanie wprowadzając wagnerowców do Afryki i wypierając stamtąd Francuzów i USA weszli na kurs kolizyjny z działającymi tam Al Kaidą (AQMI) i ISIS. W marcu 2023 r. lider AQMI Youssef al-Anabi uznał Rosję za siłę kolonialną i zapowiedział, że będzie ona celem ataków tej organizacji. Warto też dodać, że Rosja ostatnio mocno rozwinęła relacje z Talibami, którzy są wrogiem nr 1 ISKP. Kilka dni temu odbyło się w Kabulu spotkanie ambasadora Rosji w tym kraju Dmitrija Żirnowa z ministrem spraw wewnętrznych Islamskiego Emiratu Afganistanu Siradżuddinem Hakkanim w sprawie intensyfikacji współpracy w zakresie bezpieczeństwa. Omawiana ona był w szczególności w kontekście zagrożenia ze strony ISKP. Łatwość z jaką ISKP dokonało ataku pod Moskwą i niezdolność Rosji do uderzenia w ISKP może zachęcić tę organizację do dalszych ataków, zwłaszcza, że w Rosji zwolennicy ISIS są bardzo liczni.

Czytaj też

Narracja o wspólnym zagrożeniu

Na zakończenie warto przestrzec przed forsowaniem wersji kreującej Putina na demiurga, który obmyślił cały plan i przyznanie się ISIS jest jakoby jego pomysłem by zyskać sympatię Zachodu (jako ofiary wspólnego zagrożenia). Taka narracja nie będzie wiarygodna dla Rosjan i większości zachodniej opinii publicznej, a jedynie rozmyje słabość rosyjskich służb, ich niezdolność do zabezpieczenia Rosjan przed terroryzmem, a w szczególności odpowiedzialność Putina za odrzucenie ostrzeżenia USA. Rosjanie powinni zrozumieć, że tylko władza współpracująca z Zachodem jest w stanie obronić ich przed terroryzmem, a Putin nie jest człowiekiem sukcesu tylko człowiekiem klęski, ciągnącym Rosję na dno. Porównania z zamachami poprzedzającymi II wojnę czeczeńską nie są przy tym trafne, gdyż przecież ostatnią rzeczą, którą Rosjanie zrobią po tym ataku to uderzenie w afgańskie kryjówki ISKP, a do uderzeń w Ukrainę nie potrzebują pretekstów, tym bardziej związanych z ISKP.

Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. logan

    Prof. Ponomariow w wywiadzie telewizyjnym powiedział, że miejsce gdzie doszło do zamachu to prestiżowa dzielnica Moskwy a służby przyjechały dopiero po 40 minutach od ataku. Amerykanie ostrzegali Rosję już kilka tygodni temu o możliwym zamachu. Skoro Amerykanie wiedzieli to tym bardziej Rosjanie powinni wiedzieć. Przypomina to trochę sytuację z 1999 roku kiedy rosyjska FSB wysadziła blok z mieszkańcami. Moim zdaniem Rosjanie dobrze wiedzieli o zamachu i brali w nim udział albo wiedzieli i czekali aż sprawcy sami uciekną. W obu przypadkach było to im na rękę.

  2. Sebseb

    Zadam jeszcze pytanie - czy tylko Putin wystawił swoich obywateli na cel islamistów? A Europa Zachodnie poprzez masowe wpuszczanie ich na swoje terytorium - nie wystawiła?Różnica jest taka, że jak autor wspomina Putin wyśle ich na front a w Europie nawet w mediach nie wolno podać narodowości islamistów napadających na Europejczyków.

  3. Sebseb

    Jeżeli rzeczywiście osoby złapane po zamachu to sprawcy - to dostaną taki wycisk, po którym niewykluczone, że wyśpiewają wszystko co wiedzą na temat organizacji zamachu.

  4. rosyjskaRuletkaTrwa

    Właściwie wszelkie informacje podawane przez skansen miru i sprzymierzeńców miru można z powodzeniem uznać za jeden wieloletni opublikowanych w tysiącach części fejk..

Reklama

Najnowsze