Polski minister spraw zagranicznych poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej o uznaniu za persona non grata 4 rosyjskich dyplomatów. Ma to być odpowiedź Polski, w ramach solidarności z Wielką Brytanią, na atak chemiczny na Siergieja Skripala.
Tym samym, wydalenie dyplomatów rosyjskich z Polski, to właściwa odpowiedź na nieprzyjazne, agresywne działania Rosji - ocenił w poniedziałek minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz.
Szef MSZ podkreślił, że "w tym trudnym momencie dla Wielkiej Brytanii, pokazanie solidarności w postaci wydalenia dyplomatów, a więc podjęcie działań analogicznych jakie podjęła sama Wielka Brytania (...) to jest właściwa odpowiedź na nieprzyjazne, agresywne działania Rosji".
Czaputowicz przypomniał, że 16 marca odbył rozmowę z ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem, podczas której zapewnił, że Polska jest gotowa do podjęcia bardziej zdecydowanych kroków niż tylko oświadczenie.
"Także premier Mateusz Morawiecki rozmawiał na ten temat z premier Wielkiej Brytanii Theresą May. W czwartek i w piątek na spotkaniu Rady Europejskiej w Brukseli, państwa porozumiały się, że podejmą działania wychodzące poza oświadczenie. Premier Morawiecki był bardzo aktywny, przekonywaliśmy naszych partnerów do podjęcia bardziej zdecydowanych działań" - podkreślił minister.
14 państw UE wydali rosyjskich dyplomatów. Jest również reakcja Ukrainy
Donald Tusk zauważył, że aż 14 państw członkowskich UE zdecydowało o wydaleniu rosyjskich dyplomatów. Warto wskazać, że w naszym regionie Litwa wydala trzech rosyjskich dyplomatów, a 44 osobom zabrania wjazdu na terytorium państwa. Estonia wydala rosyjskiego attache wojskowego, zaś Łotwa wydali jednego dyplomatę. W tym samym czasie, jak poinformował premier Czech Andrej Babisz, czesi wydalą trzech rosyjskich dyplomatów, a Rumunia jednego.
Należy podkreślić, że w związku ze sprawą Siergieja Skripala Holandia za persona non grata uznała dwóch przedsawicieli rosyjskiego rządu – poinformowało biuro tamtejszego premiera. Włochy wydalają dwóch rosyjskich dyplomatów, podobnie jak Dania. Francję i Niemcy opuścić ma czterech dyplomatów Federacji Rosyjskiej.
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko ogłosił w poniedziałek, że z powodu ataku na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala w Salisbury, jego kraj wydali, aż 13 rosyjskich dyplomatów Decyzja została podjęta "w duchu solidarności z naszymi brytyjskimi partnerami i sojusznikami transatlantyckimi oraz w koordynacji z krajami UE" - oświadczył Poroszenko.
Reakcja Stanów Zjednoczonych oraz Kanady
Działania wobec Rosji nie objęły tylko i wyłącznie Europy, Stany Zjednoczone wydalają 60 rosyjskich dyplomatów i zamykają konsulat generalny Rosji w Seattle. Kanadę, na skutek "podłego, haniebnego i lekkomyślnego" ataku z użyciem broni chemicznej na byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala w Wielkiej Brytanii, opuści czterech dyplomatów - ogłosiła w poniedziałek szefowa MSZ Chrystia Freeland.
Kanadyjska minister oznajmiła, że czterej dyplomaci "zostali zidentyfikowani jako oficerowie wywiadu lub osoby, które wykorzystywały swój status dyplomatyczny, by podważać bezpieczeństwo Kanady lub ingerować w naszą demokrację". W oświadczeniu Freeland poinformowała też, że kanadyjski rząd odmówił akredytacji trzem dodatkowym rosyjskim dyplomatom.
Oczywiście nie może w żadnym razie zaskakiwać fakt, że Rosja odpowie w najbliższych dniach "symetrycznie" na wydalanie jej dyplomatów z państw Unii Europejskiej. Takie informacje przekazała agencja RIA-Nowosti, powołując się na źródło w rosyjskim MSZ.
PAP/jr
To efekt schwytania rosyjskiego szpiega w Polsce, a nie żadnej \"sprawy Skripala\" bo nie ma takiej sprawy. Powiązanie kogokolwiek z Rosji z zatruciem Skripala substancja chemiczną, której twórca przebywa od 20 lat w USA, nie jest jak na razie sprawdzalną hipotezą, a być może nigdy nie będzie. Kilka dni wcześniej podano informacje o schwytani rosyjskiego szpiega w Polsce i z tego powodu Ambasador Rosji został wezwany wtedy do MSZ, a owych aż czterech \"dyplomatów\" poproszonych o wyjazd z Polski to są pracownicy agenturalni, który bez tego także zostaliby odwołani przez Moskwę z placówek w Polsce, po wpadce agenturalnej. Nie ma to nic wspólnego z tzw \"sprawą Skripala\" czyli kolejnym tańcem propagandowym nieudolnego rządu Anglii, który nas powinien obchodzić - i w tym przypadku obchodzi naszą dyplomację - jako ostatni.