Reklama

Policja

Ekwiwalent za czas wolny od służby a dodatek funkcyjny. Policyjni związkowcy chcą zmian w ustawie

Fot. Śląska Policja
Fot. Śląska Policja

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów złożył w Sejmie petycję, w której domaga się zmian w ustawie o Policji. Jak podkreślają związkowcy, obowiązujące dziś przepisy sprawiają, że uprawnienie do otrzymania czasu wolnego nie przysługuje policjantowi pełniącemu służbę lub obwiązki na stanowisku kierowniczym lub samodzielnym. Jak podkreśla w petycji NSZZP, w konsekwencji oznacza to, że policjant uprawniony do dodatku funkcyjnego, zwalniany ze służby, nie nabywa prawa do ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany czas wolny od służby, o którym z kolei mówi inny przepis ustawy o Policji. Petycja wpłynęła do Sejmu 14 lutego br., więc można się spodziewać, że sejmowa komisja ds. petycji w najbliższym czasie zajmie się sprawą.

„Zarząd Główny NSZZ Policjantów stoi na stanowisku, że ustawodawca niezwłocznie powinien zająć się wskazanym problemem i ukrócić niesprawiedliwe traktowanie tysięcy funkcjonariuszy Policji. W interesie publicznym jest uregulowanie tego problemu w sposób sprawiedliwy, tak aby morale policjantów było wysokie a funkcjonariusze na stanowiskach samodzielnych i kierowniczych byli dodatkowo i uczciwie wynagradzani a nie dyskryminowani z uwagi na regulację związaną z instytucją dodatku funkcyjnego w polskim systemie prawnym” – czytamy w złożonej przez związkowców petycji. O co tak naprawdę chodzi? Jak się wydaje, wszystko przez niejasne regulacje dotyczące „nadgodzin” u funkcjonariuszy, którzy pełnią służbę na stanowiskach kierowniczych lub samodzielnych. Jak wskazują związkowcy, zgodnie z obowiązującymi dziś przepisami (te wynikają z ustawy o Policji) w zamian za czas służby przekraczający normę policjantowi udziela się czasu wolnego od służby w tym samym wymiarze albo może mu zostać przyznana rekompensata pieniężna. Jednak obowiązująca ustawa nie przewiduje dodatkowego czasu wolnego od służby w zamian za „nadpracowane” godziny w przypadku funkcjonariuszy z przyznanym dodatkiem funkcyjnym, a co za tym idzie nie ma też mowy o jakiejkolwiek rekompensacie pieniężnej czy ekwiwalencie. 

Związkowcy na poparcie propozycji zmian, przytaczają wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który w wyroku z 13 grudnia 2012 roku, stwierdził wprost że mundurowym z dodatkiem funkcyjnym zwalnianym ze służby nie przysługuje ekwiwalent na niewykorzystany czas wolny od służby. 

(…) prawo do ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany czas wolny od służby przysługuje wyłącznie policjantowi, który (…) był uprawniony do otrzymania czasu wolnego w zamian za czas służby przekraczający określoną normę. Uprawnienie do otrzymania czasu wolnego zgodnie z powołanym przepisem nie przysługuje policjantowi za okres pełnienia służby lub obowiązków na stanowisku kierowniczym lub samodzielnym. W konsekwencji oznacza to, że policjant uprawniony do dodatku funkcyjnego i zwalniany ze służby nie nabywa prawa do ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany czas wolny od służby.

wyrok WSA w Warszawie z dnia 13 grudnia 2012 roku, syng. akt II SA/Wa 1728/12

Jak podkreślają związkowcy, zakres regulacji dotyczący tego komu przysługują dodatki funkcyjne jest bardzo szeroki. Otrzymują je oczywiście mundurowi pełniący służbę na stanowiskach kierowniczych wysokiego szczebla (komendanci), ale także np. kierownicy komisariatów czy ci funkcjonariusze, którzy pracują na samodzielnych stanowiskach. „Przykładem może być jednostka organizacyjna z dwoma lub trzema policjantami, w których jeden z nazwy pełni rolę kierownika albo posiada samodzielne stanowisko, mimo, że wykonuje te same obowiązki co jego kolega, który otrzymuje dodatek służbowy” – czytamy w petycji. „Te nieżyciowe regulacje prawne prowadzą do patologii, że funkcjonariusze nie chcą awansu, z uwagi na niesprawiedliwości wynikające z dodatku funkcyjnego” – dodają związkowcy. Jak zauważają, zdarza się też tak, że przełożeniu w jednostkach mocno obciążonych pracą, chętnie przyznają dodatek funkcyjny, aby mundurowi pracowali w nadgodzinach bez prawa do rekompensaty.

Co dalej? Zgodnie z przepisami, petycją zajmie się teraz sejmowa komisja. Jednak to czy skieruje ona propozycje zmian do dalszych pracy jest mocno niepewne. Duża część petycji składanych w sejmie kończy swój „legislacyjny żywot” właśnie na posiedzeniu komisji ds. petycji. Jeśli posłowie dojdą do wniosku, że nad propozycją zmian warto się jednak pochylić, skierują ją zapewne do dalszych prac w komisji administracji i spraw wewnętrznych.

Reklama

Komentarze

    Reklama