Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Więcej wojska na granicy z Białorusią

Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej/Twitter
Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej/Twitter

Na polską granicę z Białorusią zostało skierowanych więcej polskich żołnierzy. Prośbę o wzmocnienie wojskowego wsparcia wystosowała Straż Graniczna, o czym podczas czwartkowej konferencji prasowej informowała rzeczniczka komendanta głównego Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Obecnie, jak dowiedział się InfoSecurity24.pl, służbę pełni tam ok. 6,2 tys. żołnierzy Wojska Polskiego.

Straż Graniczna wystosowała prośbę o wzmocnienie wojskowego wsparcia na granicy z Białorusią. Jak poinformowała InfoSecurity24.pl ppor. Anna Michalska, liczba żołnierzy wzrosła z ok. 5,6 tys. do ok. 6,2 tys. Część z nich, bo ok. 5 tys. wojskowych, służbę pełni na terenie działania Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, a ok. 1,2 tys. na terenie działania Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Na samym odcinku chronionym przez Podlaski Oddział, jak informowała rzecznika komendanta głównego Straży Granicznej, służbę pełni ponad 7 tys. mundurowych różnych formacji (w tym również policji). 

Działania Straży Granicznej wspierają także Wojska Obrony Terytorialnej. "Nasze bezzałogowce działają praktycznie 24 godziny na dobę, w zależności od warunków atmosferycznych, zapewniają dość szeroki i dokładny wgląd w to, co dzieje się w strefie przygranicznej zarówno po stronie polskiej, jak i częściowo po stronie białoruskiej" - wyjaśniał rzecznik terytorialsów płk. Marek Pietrzak. Dodał, że maszyny te wykorzystywane są w szczególności w nocy. 

Jak mówił rzecznik terytorialsów, bezzałogowce ujawniają m.in. funkcjonariuszy białoruskiej SG eskortujących migrantów, liczne koczowiska cudzoziemców, ludzi przemieszczających się po polskiej strefie granicznej. Żołnierze lokalizują najczęściej grupy osób poruszające się tuż przy granicy po stronie białoruskiej, próbujące sforsować granicę lub przygotowujące się tego - na przykład ogrzewając się przy doraźnie zorganizowanych ogniskach. Wykrywane są też przypadki, kiedy migranci przedarli się już przez granicę i w prowizorycznych koczowiskach po polskiej stronie oczekują na "kurierów". Nie ujawnił jednak dokładnej liczby dronów patrolujących pogranicze. Przekazał, że jest to kilkanaście bezzałogowców. Jak wyjaśnił drony terytorialsów mają zmienne głowice, które umożliwiają m.in. obserwację dzienną, nocną i termiczną. 

Ciągły pościg

Jak informowała 20 października formacja, w godzinach porannych patrol Straży Granicznej pełniący służbę w rejonie miejscowości Usnarz Górny miał do czynienia z siłowym forsowaniem granicy. "Około 6 osób rzuciło kilka kłód drzewa na zabezpieczenia graniczne. W stronę funkcjonariuszy Straży Granicznej i Wojska migranci rzucali kamienie, a ich działaniom asystowali funkcjonariusze służb białoruskich" - relacjonowała. W rejon wysłano dodatkowe patrole SG, wojska i policji. Migranci wyposażeni mieli być również w niebezpieczne narzędzia, jak siekiery i noże. "W stosunku do migrantów niszczących zabezpieczenia graniczne użyto środków przymusu bezpośredniego w tym gazu. 16 nielegalnych migrantów, którzy siłowo wdarli się na teren Polski zgodnie z rozporządzeniem MSWiA zawrócono na linię granicy z Białorusią" - podała Straż Graniczna. 

To nie pierwsza siłowa próba forsowania polskiej granicy. Przykładowo, 19 października ppor. Michalska informowała, że doszło również do siłowego forsowania granicy na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Czeremsze, gdzie przedarła się grupa prawie 200 osób. To najliczniejsza grupa migrantów, która do tej pory próbowała sforsować granicę. Parę dni wcześniej, bo 16 października Straż Graniczna informowała o incydencie z 70-osobową grupą, na odcinku ochranianym przez placówkę w Mielniku.

Od początku roku Straż Graniczna zatrzymała już ok. 2 tys. osób, które nielegalnie przekroczyły granicę z Białorusi do Polski. Najwięcej, bo ponad tysiąc, jest wśród nich obywateli Iraku, ale sporą część stanowią również Afgańczycy - ponad 400. 

W czwartek, 21 października strażnicy graniczni odnotowali 633 próby nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Zatrzymano 32 nielegalnych imigrantów. Wśród nich jest 30 obywateli Iraku i dwóch obywateli Syrii. Pozostałym próbom strażnicy zapobiegli. Od początku października odnotowano już ponad 12 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W tym roku było ich już ponad 23 tys.

Od 2 września w związku z presją migracyjną w przygranicznym pasie z Białorusią - w 183 miejscowościach woj. podlaskiego i lubelskiego - obowiązuje stan wyjątkowy. Został on wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Sejm zgodził się na przedłużenie stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni.

Reklama
Reklama

Reklama

Komentarze (3)

  1. Zdzicho

    Nie wolno wpuścić imigrantów do Polski

  2. 666

    Strzelać do nich i wystrzelać

    1. TT

      Popieram, przejście graniczne jest otwarte 24/7

  3. Heniek

    drabina eskalacji kierowana przez Rosję trwa , na początku przestępcy jakimi są osoby nielegalnie przekraczające naszą granicę byli z gołymi rękoma teraz noże i siekiery potem broń palna. SG powinna używać broni gładkolufowej na kule gumowe lub normalnej broni strzeleckiej z amunicją obalającą. dopóki nie wywołamy strachu po stronie przestępców dopóty żadne mury ich nie zatrzymają. Tu musi być drastyczne i szybkie działanie ze strony naszych służb. Przedłużający się atak na nasze granice coraz więcej finansowo kosztuje nas czyli my przegrywamy na chwile obecną. Nie możemy się tylko bronić i być zdani na łaskę Putina bo Łukaszenka to już tylko marionetka, która sprzedała swoje państwo .

    1. Fth357

      Dobre.

    2. Prawidłowo jak wojsko nie podejmnie odtrzejszych restrykcji to mogą się zbierać do jednostek macierzystych bo nic tam po nich.

    3. dim

      I dokładnie o to chodzi tamtej stronie - o eskalację, użycie broni palnej, Ty kule gumowe, a wtedy "nie wiadomo skąd" i "nie wiadomo kto" kule prawdziwe.

Reklama

Najnowsze