Reklama

Policja

KGP podsumowała wakacje

Fot. Śląska Policja
Fot. Śląska Policja

W czasie tegorocznych wakacji na drogach zginęły 644 osoby, doszło do 203 utonięć - poinformowała na briefingu poświęconym bezpieczeństwu podczas wakacji Komenda Główna Policji. 

Rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Ciarka na środowym briefingu podsumowującym działania policji w czasie wakacji zaznaczył, że policjanci prowadzili m.in. działania profilaktyczne odwiedzając dzieci zarówno w ramach półkolonii, jak i obozów harcerskich, gdzie uświadamiali, jak należy zachować się w sytuacjach niebezpiecznych.

Dodał, że radzili m.in. jak zachować się podczas kontaktu z osobami nieznajomymi, objaśniali przepisy ruchu drogowego oraz zwracali uwagę na niebezpieczeństwa mogące spotkać dzieci i młodzież. Podkreślił, że nad bezpieczeństwem na akwenach wodnych czuwały 5123 patrole wodne.

"Przez cały okres wakacyjny, a muszę przypomnieć, ze te wakacje były nieco dłuższe niż w roku 2018 niestety utonęły 203 osoby" - poinformował. Dodał, że jest to mniej o 15 osób w stosunku do ubiegłorocznych wakacji. "To pozytywna informacja, ale to jest nadal o 203 osoby za dużo. Chcielibyśmy, aby te cyfry to były same zera" - powiedział.

Ciarka podziękował policjantom, którzy ratowali tonące osoby zarówno w czasie pełnienia służby, jak podczas urlopów. "To są naprawdę przypadki, o których trzeba mówić, dawać dobry przykład" - podkreślił.

Z kolei podinsp. Radosław Kobryś podsumowując bezpieczeństwo na drogach poinformował w okresie od 19 czerwca do 1 września na polskich drogach doszło do ponad 6,8 tys. wypadków, w których zginęły 644 osoby, a ponad 8 tys. zostało rannych. Dodał, że tylko w czasie trwania wakacji policjanci zatrzymali prawie 26 tys. osób, które kierowały pod wpływem alkoholu.

"Dane, o których mówimy to dane wstępne. Szacujemy, że to będzie o około 2 tys. osób więcej niż to było rok temu. Obserwujemy pierwszy raz od dekady wzrost liczby ujawnianych kierowców pod wpływem alkoholu" - podkreślił.

Kobryś przypomniał, że najbardziej śmiercionośną przyczyną wypadków jest nadmierna prędkość. "W przypadku wakacji absolutnie nie jest inaczej. (...) W te wakacje prawie o 100 proc. wzrosła liczba zatrzymanych praw jazdy (za przekroczenie prędkości o ponad 50km/h w terenie zabudowanym), i to nie dlatego, że my nagle szukamy okazji do tego, by to zrobić, ale dlatego że Polacy zapomnieli o tym przepisie" - ocenił. Dodał, że w same wakacje zatrzymano za to przewinienie prawie 10 tys. praw jazdy, zaś od początku roku liczba ta wynosi ponad 31 tys.

Zaznaczył, że tak jak co roku policjanci ruchu drogowego skupiali się przede wszystkim na tym, by doprowadzić do mniejszej liczby wypadków oraz na upłynnianiu ruchu. Jak zaznaczył każdej doby podczas wakacji nad bezpieczeństwem na drogach czuwało ponad 4 tys. policjantów ruchu drogowego, a w niektórych momentach było ich ponad 5 tys.

Jak poinformował w połowie wakacji na mapie wypadków drogowych aktualizowanej codziennie przez KGP, oznaczono 279 miejsc, w których doszło do wypadków śmiertelnych. Ostatniego dnia wakacji liczba ta wyniosła 582. "Ta liczba nigdy nie będzie zadowalająca, ale należy zrobić wszystko żeby spróbować ją zmniejszyć" - podkreślił.

Przypomniał, że w ramach działań "Bezpieczne wakacje" zostały powołane w każdym województwie przez komendanta głównego grupy SPEED. Od 19 lipca grupy te wykryły 54 tys. wykroczeń, zatrzymano także ponad 2,1 tys. praw jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h. "To naprawdę bardzo sprawnie działające grupy i nie polecamy usług w tym zakresie" - powiedział.

Dodał, że od 2 do 6 września policjanci prowadzą także działania pod nazwą "Bezpieczna droga do szkoły", w czasie których pilnują by uczestnicy ruchu przestrzegali w pobliżu szkół przepisów. Jak dodał policjanci ruchu drogowego od sierpnia do chwili obecnej skierowali do zarządców dróg 1,3 tys. wniosków o zmianę nieprawidłowego oznakowania w pobliżu szkół.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama

    Najnowsze