Reklama

Bezpieczeństwo Wewnętrzne

Dymisja szefa słowackiego MSW w tle zabójstwo dziennikarza

fot. pixabay.com
fot. pixabay.com

Zabójstwo dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego partnerki Martiny Kusznirovej wywołało polityczny kryzys na Słowacji. Sprawę szeroko komentowały media w całej Europie, a dziś w związku z morderstwem do dymisji podał się szef słowackiego MSW Robert Kaliniak.

Sytuacja na Słowacji jest napięta. Uczestnicy protestów domagali się między innymi odwołania Kaliniaka - członka kierowanej przez premiera Roberta Fico partii Kierunek-Socjaldemokracja (Smer-SD).

"Przed dwoma tygodniami dokonano brutalnego zabójstwa dwojga młodych ludzi. Dla ministra spraw wewnętrznych istnieje tylko jedno rozwiązanie: wyjaśnić zabójstwo i postawić przed sądem sprawców, względnie zleceniodawców. To jest to, czego najbardziej potrzebujemy" - powiedział Kaliniak na konferencji prasowej dodając, że równocześnie zaostrzyła się sytuacja społeczna.

Jak zaznaczył, konieczne jest zapewnienie śledczym swobody działania. "Jestem przekonany, że się im to uda" - zadeklarował.

"Osobiście dokładnie obserwuję wszystkie ruchy na scenie społecznej i politycznej, jak też stanowiska kolegów z opozycji. Chcę, by stabilność na Słowacji została utrzymana i rezygnuję z funkcji ministra" - oświadczył Kaliniak. Nie chciał przy tym komentować, kto mógłby zostać jego następcą.

27-letni Kuciak, dziennikarz śledczy portalu Aktualne.sk, i 27-letnia Kusznirova zostali zastrzeleni w swym domu w miejscowości Velka Macza w kraju (województwie) trnawskim na południowym zachodzie Słowacji. Policja i prokuratura uważają, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zbrodni były demaskatorskie artykuły Kuciaka. W swym ostatnim, niedokończonym reportażu opisał on działalność włoskich siatek przestępczych na terenie Słowacji oraz obecność osób bliskich włoskiej organizacji mafijnej w otoczeniu premiera Fico.

PAP - mini

Reklama

Komentarze

    Reklama