Reklama

Służby Mundurowe

Śmiercionośne gumowe pociski. Nowe standardy potrzebne od zaraz

Fot. US Air Force

Najnowsze badania, opierające się na obserwacji przypadków użycia na całym świecie tzw. broni nieśmiercionośnej, a w tym gumowych czy plastikowych kul, wskazują na potrzebę ostrożniejszego używania tego rodzaju środków, znajdujących się na wyposażeniu służb porządku publicznego niemal na całym świecie. Tego typu badania i szeroka dyskusja mogą znacząco wpłynąć na uzyskanie lepszych rozwiązań dotyczących wykorzystywania wpomnianego typu amunicji i uzbrojenia.

Działania służb porządkowych, prowadzone wobec dużych oraz często bardzo agresywnych grup osób, stanowią niewątpliwie na całym świecie wielkie wyzwanie dla samych funkcjonariuszy, jak również ich indywidualnego i zespołowego wyposażenia. Chodzi o niekontrolowane zamieszki, nielegalne protesty, walki pseudokibiców, a także kontrolę wrogo nastawionych tłumów np. w trakcie ochrony granic.

Rozwój systemów nieletalnych przyszłością w zakresie kontroli tłumów

Zarówno w państwach demokratycznych, jak również nawet w tych autorytarnych, w ostatnich dekadach coraz częściej ostrożniej używa się siły, a tym bardziej jakiejkolwiek formy działań zagrażających życiu i zdrowiu cywilów. Wobec tego, obserwowany jest gwałtowny rozwój gazów łzawiących, pieprzowych, armatek wodnych, systemów akustycznych, systemów skoncentrowanej energii i innych systemów nieletalnych (niezabijających).

Należy zauważyć, że jednym z najczęstszych rozwiązań jest chociażby tradycyjne połączenie strzelb gładkolufowych oraz kul gumowych czy też plastikowych. Tego typu środki mają nie tyle zranić człowieka, co  w pewnym sensie obniżyć chęć do dalszego, aktywnego zagrażania ładowi oraz porządkowi publicznemu. Ich użycie chroni też bardzo często zdrowie samych funkcjonariuszy w trakcie np. zamieszek, a także ogranicza (przynajmniej w teorii) zagrożenie życia oraz zdrowia osób skupionych w tłumie.

Od improwizowanych pocisków z drewna po plastik 

W tym miejscu, można zauważyć, że pierwsze dość dobrze opisane zastosowanie tego rodzaju nieletalnych systemów wiąże się z tłumieniem zamieszek w Singapurze w 1880 r. Wówczas wykorzystywane były, wystrzeliwane, improwizowane drewniane elementy. Później to właśnie Brytyjczycy rozpoczęli przygotowywanie w pełni dopracowanych pocisków drewnianych, a także opierających się na przykład na polichlorku winylu (PVC) czy też gumie.

Warto nadmienić, że w przypadku Stanów Zjednoczonych pierwsze szerokie użycie tego rodzaju amunicji wiązało się z protestami przeciw wojnie w Wietnamie. Jednak po kilku incydentach nastąpiła przerwa w użytkowaniu, aż do lat osiemdziesiątych. Ostatnio, głośne było użycie kul gumowych wobec protestujących w Katalonii, chociaż sama lokalna policja wcześniej ograniczyła ich użycie.

W XX i XXI w. pociski plastikowe, gumowe, a także takie, które nie miały penetrować ciała człowieka, a jedynie razić go np. metalowymi kuleczkami, stały się czymś zupełnie nie budzącym zainteresowania oraz były traktowane jako coś naturalnego w arsenale służb porządkowych. Odium krytyki spływało na funkcjonariuszy jeśli musieli używać przede wszystkim systemów letalnych. Co interesujące, Brytyjczycy w siłach porządkowych w latach 70 tych XX w. zastąpili pociski gumowe plastikowymi, zaś dziś przechodzą na AEP.

Najnowsze badania użycia pocisków KIP (nieletalnych)

Wobec tak masowego, ogólnoświatowego zastosowania broni z kulami gumowymi, należy zwrócić uwagę na bardzo interesujące badanie, jakie pod koniec zeszłego roku opublikowało pięciu zagranicznych autorów. Rohini J Haar,Vincent Iacopino, Nikhil Ranadive, Madhavi Dandu, Sheri D Weiser dokonali analizy zastosowania gumowych czy też plastikowych kul na wybranych, najbardziej spektakularnych przykładach, zaobserwowanych w okresie od 1 stycznia 1990 r. do 1 czerwca 2017 r.

W przypadku dalszych rozważań warto również wskazać, że wcześniej, bo w marcu 2016 r. pojawiło się w przestrzeni publicznej także opracowanie Physicians for Human Rights (PHR), odnoszące się do systemów nieletalnych. Jednak, jego ograniczeniem jest dość mocny i rzucający się w oczy przekaz ideologiczny, którego unikają w większym stopniu autorzy opracowania z 2017 r.

Obecnie na rynku, według autorów raportu z 2017, znajduje się już ponad 75 różnych rodzajów amunicji nieletalnej oraz specjalnie skonstruowanych w tym celu systemów miotających. Przy czym należy zauważyć, iż używanie tzw. KIP`ów (ang. Kinetic impact projectiles) jest bardzo zróżnicowane, gdyż obejmuje specjalnie zaprojektowaną broń tylko do kontroli tłumów, ale również amunicję stosowaną do uzbrojenia zaprojektowanego do strzelania amunicją letalną.

Chodzi m.in o pociski plastikowe, gumowe, wykonane z drewna, twardej pianki, a nawet metalu powlekanego warstwą zabezpieczającą przed penetracją ciała człowieka. Tym niemniej kluczowi producenci współczesnych KIP`ów pochodzą ze Stanów Zjednoczonych, Korei Południowej, RPA, Izraela, ChRL czy Brazylii.

Poszukiwanie połączenia bezpieczeństwa i efektywności 

Coraz częściej, nowsze generacyjnie pociski zawierają w sobie gaz łzawiący lub pieprzowy, który uwalnia się po trafieniu w cel. Zmniejszając ryzyko rykoszetowania oraz niezaplanowanej penetracji cała osoby trafionej. Jednak większość tego rodzaju KIP`ów zakłada, że poprzez duży opór pocisku w powietrzu, utraci on prędkość i przez to nie dojdzie do poważnego zranienia, tym samym stając się podatnym na bardzo nieprzewidywalne trasy lotu pocisków tego typu oraz znacząco obniżając celność ognia. Uwidaczniają się w tym przypadku wszelkie zróżnicowania pod względem specyfikacji technicznej całej gamy oferowanych na świecie pocisków oraz systemów ich wystrzeliwania czy też miotania.

Zagrożenie w zakresie użycia KIP`ów na świecie 

Miejscami najczęstszego użycia tego rodzaju amunicji, w latach 1990-2017 był Kaszmir, Nepal, Palestyna, RPA, a także Turcja. W analizowanych przypadkach, zaobserwowano ponad 53 ofiary, które zmarły po zastosowaniu tego rodzaju amunicji nieletalnej (w tych przypadkach stającej się letalną), z czego najwięcej zgonów miało miejsce z powodu penetracji ciała przez pocisk. Raport z 2017 r. odnotowuje również 300 osób, dla których użycie KIP`ów skończyło się  niepełnosprawnością. Większość przypadków dotyczyła trwałej utraty wzroku oraz obrażeń w okolicach jamy brzusznej. W sumie prawie 2135 osób miało, w przeanalizowanych przypadkach, doznać obrażeń w związku z zastosowaniem amunicji gumowej, plastikowej, itp. Największe niebezpieczeństwo niosły ze sobą wszelkie pociski, które zawierały w sobie metalowy rdzeń lub inne metalowe części.

Kluczowym czynnikiem odpowiedni dystans i wypracowanie światowych norm

Wielkim wyzwanie dla funkcjonariuszy jest ustalenie bezpiecznego dystansu w zakresie użycia tego rodzaju pocisków, ponieważ zbyt krótki dystans powoduje brak możliwości wytracenia energii w powietrzu, a na zbyt długich dochodzi do zmiany kierunku lotu oraz nadmiernego, groźnego rykoszetowania. Trzeba wskazać, że autorzy raportu z 2016 r. we wnioskach dość sceptycznie patrzyli właśnie na wskazania co do podawania efektywnych odległości użycia tego rodzaju amunicji wobec tłumów.

Mając oczywiście na uwadze, wszelkie ograniczenia obu raportów, warto wskazać kilka ważnych wniosków stanowiących dobry punkt wyjścia do dyskusji pomiędzy instytucjonalnymi użytkownikami tego rodzaju amunicji, a lekarzami, politykami oraz szerzej społeczeństwem. Przede wszystkim, autorzy badania z 2017 r. podkreślają potrzebę wręcz natychmiastowego opracowania międzynarodowych zasad, obejmujących przestrzeń systemów wyposażenia nieletalnego stosowanego do kontroli tłumów, dając tym samym punkt odniesienia, gdyż wiele państw dość liberalnie podchodzi do uregulowań prawnych w obrębie np. produkcji i stosowania KIP`ów. Co więcej, państwa jak najszybciej powinny wycofywać się z używania pocisków z elementami metalowymi, zaś funkcjonariusze powinni mieć świadomość możliwych skutków dla zdrowia i życia osób rażonych pociskami z plastiku, gumy, lub mieszanych.

Reklama

Komentarze

    Reklama

    Najnowsze